Każda z nas poniekąd dostosowuje swój makijaż do pory roku. Wiosną i
latem zwykle zamieniamy cięższe podkłady na te lżejsze, chłodne barwy
cieni na ciepłe, tak samo z kolorami pomadek. W dzisiejszym poście
pokażę Wam moje ulubione produkty, które świetnie świetnie sprawdzają
się u mnie szczególnie teraz, wiosną.
Mój ulubiony duet do twarzy to baza rozświetlająca z Delii i podkład AA
Makeup Filler. Baza jest przyjemnie nawilżająca i daje fajny efekt
świeżej, rozświetlenej i promienistej cery, a podkład z AA jest
najlepszym podkładem nawilżającym, jaki kiedykolwiek miałam. Jest
jeszcze bardziej komfortowy i trwały niż Healthy Mix Bourjois (chociaż
ten również bardzo lubię). Dla mnie to połączenie idealne na wiosnę i
lato, bo nie lubię wtedy nosić na twarzy ciężkich, mocno kryjących
podkładów.
Pomadka Sephora Watermelon Slice
ma koralowy odcień i przepięknie prezentuje się na ustach wiosną i
latem, kiedy cera jest bardziej opalona. Pomadka z tej samej firmy, Strawberry Kissed, to bardzo oryginalny odcień różu, truskawkowy, który podchodzi już odrobinę pod czerwień. Pomadka NYX w odcieniu
Indie Flick to pomarańcz, który również wpada już odrobinę w czerwone tony.
To jak prezentuje się ta pomadka na ustach możecie zobaczyć w tym, swoja drogą bardzo starym, poście. Jakością, trwałością i wykończeniem jest bardzo podobna do pomadki
Golden Rose Matte Crayon. Najbardziej neutralną pomadką, ze wszystkich,
które tutaj prezentuję, jest pomadka Happy Nude Year. Jest to idealny nudziak na co dzień - róż z delikatną nutą koralu.
Pigment Kobo Sea Shell choć nie grzeszy trwałością, przepięknie wygląda w
wewnętrznym kąciku. Opalizuje na brzoskwinię, złoto, pomarańcz.
Idealnie komponuje się z cieniami z paletki Zoeva Rose Golden.
Pigment
Misty Rose opalizuje na różowo i bardzo ładnie komponuje się zarówno z
cieniami z paletki Zoeva Rose Golden, jak i z cieniem Rose Gold z
paletki Retro future.
Paletka Zoeva Rose Golden Blush Palette to paletka, po którą często
sięgam wiosną. Bardzo przypadł mi do gustu ten perłowy róż Palace Door,
który dodaje cerze świeżości. Rozświetlacz Glowing Still na szczytach
kości policzkowych daje bardzo mocno złoty blask, który będzie pięknie
współgrał z opalenizną. Bronzer Heavy Crown jest bardzo jasny, delikatny
i często go stosuję, kiedy wykonuję makijaż w pastelowych barwach, czy
po prostu mój makijaż jest bardzo minimalistyczny i nie chcę mocnego
konturowania.
Trwałość tych trzech produktów w paletce nie powala i u mnie utrzymują się u mnie maksymalnie 2-3 godziny, po czym zaczynają się ścierać. Po 5 godzinach na policzkach nie zostaje już praktycznie nic. Mimo wszystko bardzo ją lubię, choć raczej nie kupiłabym jej ponownie. Jeśli szukacie jednej jedynej i bardzo uniwersalnej paletki do konturowania to raczej nie jest to produkt dla Was.
Natomiast ta paletka sprawdzi się w makijażach szybkich, delikatnych, czy takich, od których nie oczekuję, tego, że utrzymają się 24 godziny.
Róż do policzków The Balm Frat Boy jest bardzo uniwersalny,
pasuje do
każdego makijażu, bo zawiera w sobie jednocześnie chłodne i ciepłe tony,
finalnie dając na skórze lekko łososiowy kolor. Jest bardzo trwały,
utrzymuje się na policzkach cały dzień, bez poprawek. Mój egzemplarz
niestety przeżył mały wypadek, a raczej upadek, ale udało mi się go
uratować za pomocą starego i dobrze znanego sposobu ze spirytusem.
Paletka cieni Zoeva Rose Golden,
co prawda nie jest paletką
samowystarczalną, bo brakuje mi w niej matowego średniego brązu, a tu
jednak perłowe cienie przeważają, ale ta różowo-pomarańczowa kolorystyka
i opalizujące cienie bardzo do mnie przemawiają. Szczególnie upodobałam
sobie cień Just a Rose, Reflective Elegance i Shining Bright. Luster u
mnie zwykle ląduje w załamanie powieki, niezależnie od tego, który z
wyżej wymienionych cieni zaaplikuję na powiekę ruchomą. Bardzo lubię
rozcierać górne granice cieniem Harmony.
Paletka róży Zoeva Coral Spectrum Blush Palette jest wprost idealna na wiosnę i lato, kiedy skóra jest opalona i ma ciepły złocisty odcień. Te róże pięknie tę opaleniznę podkreślają i nie odcinają się u mnie, tak jak chłodne "różowe" róże.
Oczywiście tę drugą paletkę Zoeva Pink Spectrum też bardzo lubię, ale raczej jesienią i zimą, kiedy moja skóra jest blada i bardziej wpada w chłodne tony.
Jacy są Wasi ulubieńcy na wiosnę? Dostosowujecie swój makijaż i ulubione kosmetyki do pory roku?
Paletka róży Zoeva Coral Spectrum Blush Palette jest wprost idealna na wiosnę i lato, kiedy skóra jest opalona i ma ciepły złocisty odcień. Te róże pięknie tę opaleniznę podkreślają i nie odcinają się u mnie, tak jak chłodne "różowe" róże.
Oczywiście tę drugą paletkę Zoeva Pink Spectrum też bardzo lubię, ale raczej jesienią i zimą, kiedy moja skóra jest blada i bardziej wpada w chłodne tony.
Po paletkę cieni Zoeva Retro Future
sięgam równie często po Rose Golden. Lubię delikatny akcent
kolorystyczny na powiekach. Tutaj moimi faworytami są cienie Timetravel
czyli taki pastelowy fiolet; Rose Gold czyli róż opalizujący na złoto;
Galaxy, który bardzo często aplikuję na powiekę w parze z Timetravel;
czy Electric Youth, który wygląda ciekawie na dolnej powiece przy
brązowym smoky eye. Kiedy mam ochotę na mocniejsze fioletowe smoky w
zimnej tonacji sięgam po Cosmic Chic czyli taki chłodny odcień fioletu
opalizujący na niebiesko. Ta paletka również nie jest paletką
samowystarczalną, ale stanowi ciekawe urozmaicenie wiosennych i letnich
makijaży.
Jak
widać w tym zestawieniu dominują róże! I bardzo dobrze, bo one
Specjalnie nie umieszczałam w nim żadnego rozświetlacza, bo w tej
kwestii wraz z porą roku nic się u mnie nie zmienia - cały czas króluje
My Secret Princess Dream albo Mary-Lou Manizer The Balm.
Część z tych kosmetyków mam i również polecam, Frat Boy jest cudny :D
OdpowiedzUsuńChyba najpiękniejszy róż z The Balm;)
UsuńTen podkład bardzo ciekawy. U mnie Healthy Mix przy czwartej buteleczce zaczyna się jakoś nieciekawie prezentować. Cera się nim znudziła? :D
OdpowiedzUsuńMożliwe;) U mnie na początku też było takie wow, kiedy go używałam, teraz mnie jakoś nie powala na kolana efekt na twarzy.
Usuńumnie z trwaloscia tych 3 produktow z zoevy nie jest zle :) spokojnie wygladaja ladnie przez caly dzien :) rose golden cienie tez lubie i czesto uzywam :)
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że masz skórę suchą/normalną? Niestety u mnie sebum "zjada" te produkty.
UsuńNie miałam żadnych tych produktów :)
OdpowiedzUsuńW takim razie warto się nimi zainteresować;)
Usuń