Dziś na blogu post o moich ulubionych czarnych eyelinerach. Kiedyś bardzo lubiłam eyelinery w kałamarzu, później żelowe w słoiczku, prawie rok temu przerzuciłam się na eyelinery w pisaku. Jeśli chcecie wiedzieć, jakie produkty są moimi ulubionymi, to czytajcie dalej;)
Pierwszy eyeliner w pisaku, który kupiłam to Loreal Super Liner Superstar z gąbkowym aplikatorem. Jest to zdecydowanie mój drogeryjny faworyt. Nie wysycha, pomimo że ma już ponad rok, jest trwały i dość precyzyjny.
Ten eyeliner jest najtańszy z pośród wszystkich trzech, w sklepach internetowych dostaniecie go za 17 zł, w Rossmannie to koszt 50 zł.
Drugi eyeliner, który wpadł w moje ręce to Kat von D Tattoo Liner. Był bardzo polecany przez Agnieszkę z kanału Dressed in Mint. Wtedy ostatecznie zakochałam się w eyelinerach w pędzelku. Są o wiele bardziej precyzyjne, wygodniej się nimi maluje kreski. Bardzo lubię go używać na co dzień, kiedy nie mam zbyt wiele czasu na makijaż, ponieważ jest na tyle precyzyjny, że nie namaluję sobie nim kreski na pół powieki, a jednocześnie ma na tyle grubą końcówkę, że nie muszę się nim bawić i poprawiać tej kreski. Dwie minuty i kreska z jaskółką gotowa! Jeśli zastanawiacie się nad zakupem, weźcie pod uwagę, że końcówka z czasem delikatnie się rozczapierza, co widać na zdjęciu.
Niedawno mi się skończył, ale i tak stwierdzam, że jest bardzo wydajny - kupiłam go w listopadzie ubiegłego roku i dopiero mi się skończył. Niestety nie należy do najtańszych. W sklepie internetowym House of Beuaty można go kupić za 129 zł, gdzie na stronie amerykańskiej Sephory kosztuje 20$. Mimo wszystko lubię go na tyle, że kupiłam kolejny egzemplarz.
Trzeci eyeliner, który kupiłam z polecenia Katosu, to Clinique Pretty Easy. Jest najbardziej precyzyjny spośród wszystkich trzech. Po ten eyeliner sięgam, kiedy mam dużo czasu i zależy mi już na naprawdę cienkiej kresce. Przez to, że tak końcówka jest taka cienka, musimy się nim trochę pobawić.
Ten eyeliner możecie bez problemu kupić w polskiej Sephorze za 99 zł. Warto czekać na jakieś promocje;) Jak skończy mi się ten egzemplarz, to na pewno kupię kolejny.
Nie mam nic do zarzucenia żadnemu z tych eyelinerów, wszystkie są trwałe, wydajne, wszystkie mają odcień głębokiej czerni. Różni je tylko precyzja aplikatorów.
Po lewej Clinique Pretty Easy, po prawej Kat von D Tattoo Liner |
Po lewej Clinique Pretty Easy, po prawej Kat von D Tattoo Liner |
Loreal Super Liner Superstar |
Póki co nie wyobrażam sobie powrotu do innych eyelinerów, te w pisaku to mój must have.
Dajcie znać, czy lubicie eyelinery w pisaku, czy używałyście eyelinerów z pędzelkiem. Jeśli tak, koniecznie podzielcie się ze mną swoimi ulubionymi produktami, być może dzięki Wam odkryję coś nowego;)
słyszałam, że ten liner z L'Oreal jest dobry :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem najlepszy drogeryjny eyeliner w pisaku, a przetestowałam ich sporo:)
UsuńKat von D Tattoo Liner mnie bardzo kusi :))
OdpowiedzUsuńNa pewno byłabyś z niego zadowolona;)
UsuńWłaśnie szukam dobrego eyelinera w pisaku, mam ochotę i na Kat von D i na Clinique, ale zacznę od L'Oreala :)
OdpowiedzUsuńL'Oreal na początek to dobry wybór;)
UsuńZawsze stawiam na te z pędzelkiem, ale te wydają się być absolutnie doskonale :)
OdpowiedzUsuńNie można im nic zarzucić:)
UsuńJa na początku używałam tych w pisaku, teraz wolę z pędzelkiem ale i tak rzadko używam ;)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj robię makijaż z kreską, więc eyeliner to mój must have;)
Usuń