Hej:) Dziś pokażę Wam róże do policzków GlamCHEEK z Glamshop. Posiadam wszystkie kolory, więc jeśli chcecie zobaczyć swatche, porównanie kilku kolorów, jeśli chcecie dowiedzieć się co nieco na temat ich pigmentacji, trwałości, konsystencji, a przede wszystkim jeśli chcecie poznać odpowiedź na pytanie, czy warto je kupić, to koniecznie przeczytajcie dzisiejszy post.
Jak dotąd w ofercie Glamshopu pojawiło się dziesięć różów o matowym wykończeniu. Mamy tutaj róże chyba w każdym możliwym kolorze.
Teraz pokażę Wam z bliska kilka podobnych do siebie różów oraz opiszę różnice między nimi.
Po lewej widzicie Pannę Młodą, po prawej Kremową Brzoskwinię.
Panna Młoda to połączenie kolorystyki różowej i brzoskwiniowej, idealnie wyważona kompozycja w tonacji neutralnej, której jednak zdecydowanie bliżej do ciepłej. Panna Młoda będzie pasować do większości makijaży. Jeśli miałabym z całej kolekcji wybrać jeden najbardziej uniwersalny róż, byłby to właśnie ten.
Kremowa Brzoskwinia to róż o ciepłej tonacji, w brzoskwiniowej kolorystyce. Na pewno będzie to mój must have na wiosnę i lato. Cieszę się, że nie jest zbyt morelowy, zbyt pomarańczowy, dzięki czemu wygląda na policzkach bardzo naturalnie. Dodaje skórze świeżości, młodzieńczego blasku.
Dalej - po lewej mamy róż o nazwie Ulubiony, po prawej Romans.
Oba róże są dość ciemne, typowo jesienne, zgaszone.
Ulubiony to róż z domieszką fioletu, w neutralnej tonacji. Bardzo uniwersalny. Jeśli szukacie ciemniejszego, ale nadal dość naturalnego różu na okres jesienno-zimowy, to ten będzie najlepszym wyborem.
Romans to połączenie brązu, bordo, różu. Zdecydowanie chłodniejszy od Tygrysiego Różu, który za chwilę zobaczycie, ale cieplejszy od Ulubionego.
Po lewej Calineczka, po prawej Princesska.
Są to już róże typowo w chłodnej tonacji.
Calineczka jest jaśniejsza, bardziej cukierkowa, bardziej 'żywa'.
Princesska jest ciemniejsza, bardziej uniwersalna i zgaszona. Przepięknie pasuje do zimowych makijaży, ponieważ idealnie imituje rumieniec spowodowany mrozem.
Po lewej róż o nazwie Tygrysi Róż, po prawej Goły Biszkopt.
Tygrysi Róż to róż o bardzo ciepłej tonacji, w brązowej kolorystyce, jest to taki odcień terracotta. Na szczęście nie ma w sobie pomarańczowych podtonów, więc nie wygląda na skórze tandetnie. Wydaje się dość mało uniwersalny i na pewno nie będzie pasował bladziochom, ale ja już go używałam kilka razy. O dziwo, wygląda na skórze dość naturalnie, neutralnie, dobrze łączy się z bronzerem, świetnie współgra z makijażem oka utrzymanym w ciepłej tonacji. Natomiast absolutnie nie jest to zamiennik bronzera, on będzie ładnie wyglądał tylko i wyłącznie na policzkach.
Goły Biszkopt to jeden z moich ulubieńców. Po niego chyba sięgałam najczęściej. Jest neutralny, ani zbyt chłodny, ani zbyt ciepły, widzę w nim domieszkę brązu, trochę szarości, trochę różu. Kolejny róż, który można by pomylić z bronzerem, pudrem do konturowania, natomiast on znów, moim zdaniem, wygląda dobrze tylko na policzkach. Kolejny bardzo uniwersalny róż, który będzie pasował do większości makijaży.
Po lewej Szarak, po prawej Kopciuszek.
Są to róże w bardzo chłodnej tonacji. Oba mają w sobie domieszkę szarości.
Szarak jest ciemniejszy, bardziej neutralny, bardziej uniwersalny. Jest to odcień brudnego różu.
Kopciuszek jest ciut jaśniejszy, chłodniejszy i przypadnie do gustu osobom o neutralnym lub chłodnym typie urody. U osób o ciepłym typie urody będzie się za bardzo odznaczał.
To, który róż wybierzecie, zależy tylko od Waszych preferencji. Macie ogromny wybór różów dla każdej karnacji, dla każdego typu urody, więc każdy na pewno znajdzie coś dla siebie.
Róże są dobrze napigmentowane, ale nie na tyle, by zrobić sobie nimi krzywdę. Mimo, że na swatchach na dłoni wyszły na delikatne, to radziłabym uważać podczas aplikacji pędzlem na twarz. Są bardzo kremowe, nie pylą się. Długo utrzymują się na skórze, nie blakną w ciągu dnia, nie ścierają się. Bardzo łatwo się rozcierają i łączą z bronzerem oraz rozświetlaczem.
Każdy z nich kosztuje 25 zł. Dostaniecie je w sklepie internetowym Glamshop.
Na koniec mam dla Was swatche wszystkich odcieni:
Dajcie znać w komentarzach, który kolor Wam się najbardziej spodobał, a który najmniej. Napiszcie też, czy chciałybyście zobaczyć jakiś filmik typu one brand makeup tutorial z wszystkimi produktami Glamshop 'w akcji'. Niedługo trafią do sprzedaży pudry do konturowania, których zakup planuję, więc myślę, że w filmiku mogłabym Wam pokazać nowe pędzle, cienie, róże, rozświetlacze oraz bronzery. Dajcie znać, co o tym myślicie.
Dalej - po lewej mamy róż o nazwie Ulubiony, po prawej Romans.
Oba róże są dość ciemne, typowo jesienne, zgaszone.
Ulubiony to róż z domieszką fioletu, w neutralnej tonacji. Bardzo uniwersalny. Jeśli szukacie ciemniejszego, ale nadal dość naturalnego różu na okres jesienno-zimowy, to ten będzie najlepszym wyborem.
Romans to połączenie brązu, bordo, różu. Zdecydowanie chłodniejszy od Tygrysiego Różu, który za chwilę zobaczycie, ale cieplejszy od Ulubionego.
Po lewej Calineczka, po prawej Princesska.
Są to już róże typowo w chłodnej tonacji.
Calineczka jest jaśniejsza, bardziej cukierkowa, bardziej 'żywa'.
Princesska jest ciemniejsza, bardziej uniwersalna i zgaszona. Przepięknie pasuje do zimowych makijaży, ponieważ idealnie imituje rumieniec spowodowany mrozem.
Po lewej róż o nazwie Tygrysi Róż, po prawej Goły Biszkopt.
Tygrysi Róż to róż o bardzo ciepłej tonacji, w brązowej kolorystyce, jest to taki odcień terracotta. Na szczęście nie ma w sobie pomarańczowych podtonów, więc nie wygląda na skórze tandetnie. Wydaje się dość mało uniwersalny i na pewno nie będzie pasował bladziochom, ale ja już go używałam kilka razy. O dziwo, wygląda na skórze dość naturalnie, neutralnie, dobrze łączy się z bronzerem, świetnie współgra z makijażem oka utrzymanym w ciepłej tonacji. Natomiast absolutnie nie jest to zamiennik bronzera, on będzie ładnie wyglądał tylko i wyłącznie na policzkach.
Goły Biszkopt to jeden z moich ulubieńców. Po niego chyba sięgałam najczęściej. Jest neutralny, ani zbyt chłodny, ani zbyt ciepły, widzę w nim domieszkę brązu, trochę szarości, trochę różu. Kolejny róż, który można by pomylić z bronzerem, pudrem do konturowania, natomiast on znów, moim zdaniem, wygląda dobrze tylko na policzkach. Kolejny bardzo uniwersalny róż, który będzie pasował do większości makijaży.
Po lewej Szarak, po prawej Kopciuszek.
Są to róże w bardzo chłodnej tonacji. Oba mają w sobie domieszkę szarości.
Szarak jest ciemniejszy, bardziej neutralny, bardziej uniwersalny. Jest to odcień brudnego różu.
Kopciuszek jest ciut jaśniejszy, chłodniejszy i przypadnie do gustu osobom o neutralnym lub chłodnym typie urody. U osób o ciepłym typie urody będzie się za bardzo odznaczał.
To, który róż wybierzecie, zależy tylko od Waszych preferencji. Macie ogromny wybór różów dla każdej karnacji, dla każdego typu urody, więc każdy na pewno znajdzie coś dla siebie.
Róże są dobrze napigmentowane, ale nie na tyle, by zrobić sobie nimi krzywdę. Mimo, że na swatchach na dłoni wyszły na delikatne, to radziłabym uważać podczas aplikacji pędzlem na twarz. Są bardzo kremowe, nie pylą się. Długo utrzymują się na skórze, nie blakną w ciągu dnia, nie ścierają się. Bardzo łatwo się rozcierają i łączą z bronzerem oraz rozświetlaczem.
Każdy z nich kosztuje 25 zł. Dostaniecie je w sklepie internetowym Glamshop.
Na koniec mam dla Was swatche wszystkich odcieni:
Od lewej: Panna Młoda, Kremowa Brzoskwinia, Kopciuszek, Szarak, Calineczka, Princesska |
Od lewej: Calineczka, Princesska |
Od lewej: Romans, Ulubiony, Goły Biszkopt, Tygrysi Róż |
Od lewej: Romans, Ulubiony |
Od lewej: Goły Biszkopt, Tygrysi Róż |
Dajcie znać w komentarzach, który kolor Wam się najbardziej spodobał, a który najmniej. Napiszcie też, czy chciałybyście zobaczyć jakiś filmik typu one brand makeup tutorial z wszystkimi produktami Glamshop 'w akcji'. Niedługo trafią do sprzedaży pudry do konturowania, których zakup planuję, więc myślę, że w filmiku mogłabym Wam pokazać nowe pędzle, cienie, róże, rozświetlacze oraz bronzery. Dajcie znać, co o tym myślicie.
Piękne kolory, ale ja nie bardzo umiem dobrać sobie róż do policzków;/
OdpowiedzUsuńW takim razie powinnaś postawić na jeden uniwersalny kolor jak np. Panna Młoda. Pasuje do wszystkich makijaży:)
Usuńmnie najbardziej spodobały się Szarak i Goły Biszkopt, możliwe, że je kiedyś kupię nawet :) choć na brak róży nie cierpię
OdpowiedzUsuńJa też nie, ale jestem różomaniaczką, więc nie wytrzymałam i się skusiłam;D
UsuńKogo czego? Róży, nie różów! A tak poza tym to fajny, przydatny post 😀👍
OdpowiedzUsuńMowa o różu/różach, a nie o róży/różach, więc poprawna forma to różów:) http://odmiana.net/odmiana-przez-przypadki-rzeczownika-r%C3%B3%C5%BC
UsuńDzięki:)
Właśnie ułatwiłaś mi wybór koloru <3
OdpowiedzUsuńOoo to bardzo się cieszę:)
Usuń