Hej;) Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją podkładu, który budzi sporo kontrowersji - Waterproof Liquid Foundation marki Make-Up Atelier Paris. Jest to podkład do pracy profesjonalnej, używają go głównie wizażyści. W tym poście chcę przełamać ten stereotyp i udowodnić Wam, że warto go mieć, nawet jeśli nie malujecie innych. Zapraszam:)
Na wstępie zaznaczę, że nie jest to podkład do stosowania na co dzień. Jest to produkt wodoodporny, długotrwały, więc stosowany na co dzień wysuszyłby Waszą skórę na wiór. Jest to podkład do zadań specjalnych. Ja zawsze sięgam po niego, jeśli wybieram się na jakąś imprezę, tym bardziej jeśli wiem, że będą robione na niej zdjęcia.
Największą zaletą tego podkładu jest właśnie to, jak on wychodzi na zdjęciach. Ten produkt naprawdę daje efekt photoshopa. Skóra na zdjęciach wygląda na idealnie ujednoliconą, wygładzoną, a przy tym naturalną i świetlistą. Właśnie dlatego ten podkład jest często nazywany ślubnym. Na żywo z bliska jest widoczny, ale już z większej odległości nasza twarz wygląda na prawie tak idealną jak na zdjęciu.
Podkład ma dobre krycie, które da się budować zarówno w jedną, jak i w drugą stronę - możemy za jego pomocą osiągnąć pełne krycie bez efektu maski lub nałożyć niewielką ilość i rozetrzeć ten podkład do średniego krycia.
Na mojej mieszanej cerze jest nie do zdarcia - po kilkunastu godzinach wygląda praktycznie tak samo, albo nawet lepiej niż bezpośrednio po nałożeniu - kiedy skóra zaczyna 'pracować' tzn. wytwarzać sebum, podkład wygląda na skórze jeszcze naturalniej.
Podoba mi się jego wykończenie - nie jest mocno matowe, choć radziłabym utrwalać ten podkład jakimś delikatnym satynowym pudrem - w przeciwnym razie możemy odrobinę przesadzić i uzyskać efekt maski.
Kolejny plus tego podkładu to gama kolorystyczna - mamy do wyboru kilka tonacji. Najpopularniejsze z nich to NB, Y oraz B.
Ja mam jasną, neutralną karnację - mój podkład jest w odcieniu 1B (tonacja B ma domieszkę odcieni ciepłych i chłodnych)
Podkład ma jedną wadę - nie dogaduje się ze wszystkimi kremami, bazami pod podkład. Ja osobiście nie miałam nigdy z nim problemu - nakładam go zawsze na lekki krem Vianek i bazę rozświetlającą z Delii. Nie stosujcie go na bazy silikonowe, matujące, ani na mocno nawilżające kremy na bazie olei.
Podkład jest zamknięty w plastikowej, a nie szklanej buteleczce z pompką, dzięki czemu jest niesamowicie lekki i wygodnie jest z nim podróżować;)
Na koniec pokażę Wam oczywiście swatch mojego koloru 1B:
Odcień 1B to mieszanka żółtych i szarych tonów. Nie ma w sobie różowych tonów.
Dajcie znać w komentarzach, czy miałyście ten podkład i jaka jest Wasza opinia na jego temat.
Podkład jest zamknięty w plastikowej, a nie szklanej buteleczce z pompką, dzięki czemu jest niesamowicie lekki i wygodnie jest z nim podróżować;)
Na koniec pokażę Wam oczywiście swatch mojego koloru 1B:
Odcień 1B to mieszanka żółtych i szarych tonów. Nie ma w sobie różowych tonów.
Dajcie znać w komentarzach, czy miałyście ten podkład i jaka jest Wasza opinia na jego temat.
Mam w planach jego zakup ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojej opinii na jego temat:)
Usuńnigdy wcześniej nie widziałam tego podkładu
OdpowiedzUsuńW sumie jest popularny głównie wśród wizażystów, chociaż ostatnio o nim coraz głośniej:)
Usuń