Hej;) W dzisiejszym poście opowiem Wam o trzech kosmetykach marki Vianek z serii regenerującej. Jeśli chcecie wiedzieć na ich temat więcej, koniecznie czytajcie dalej;)
O innych kosmetykach z tej serii pisałam w poprzednich postach. O produktach do pielęgnacji twarzy - maseczce-peelingu oraz żelu do mycia twarzy z tej serii pisałam w poście z pielęgnacyjnymi hitami tygodnia. O produktach do pielęgnacji włosów pisałam w tym poście.
Rewitalizujący płyn micelarny Vianek, w przeciwieństwie do płynu z Nacomi, o którym ostatnio pisałam na blogu rewelacyjnie radzi sobie ze zmyciem nawet wodoodpornego makijażu. Wystarczy przyłożyć płatek kosmetyczny do oka, a płyn w mig rozpuści kosmetyki. Nie podrażnia oczu, jest wydajny. Ma dość neutralny ziołowy zapach, taki sam jak cała seria. Płyn kosztuje około 20 zł i ma pojemność 200 ml.
Przeciwzmarszczkowy eliksir do twarzy z witaminą C kupiłam w zastępstwie za ukochany myPOWERelixir. Według obietnic producenta to serum ma zatrzymywać wodę w głębszych warstwach skóry, ma działać antyoksydacyjnie i stymulować produkcję kolagenu i elastyny. Eliksir z Vianka mocno wygładza skórę, jest po nim napięta, więc faktycznie może się dobrze sprawdzić na cerze dojrzałej, ze zmarszczkami. Kosmetyk ma dość śliską konsystencję, dzięki czemu łatwo się rozprowadza po twarzy. Pozostawia na skórze dość dziwny film, ale szybko się wchłania.
Niestety w moim odczuciu ten produkt nie daje wystarczającego nawilżenia, nawodnienia ani natłuszczenia skóry. O ile w przypadku kosmetyku z Miya Cosmetics wystarczyło, że nałożyłam samo serum na noc, w przypadku eliksiru z Vianka nie daje mi to wystarczającego odżywienia, muszę dodatkowo nałożyć krem do twarzy.
Kosmetyk jest za to bardzo wydajny, wystarczą dwie malutkie kropelki na całą twarz. Ma pojemność 30 ml i kosztuje około 35 zł.
Niestety w moim odczuciu ten produkt nie daje wystarczającego nawilżenia, nawodnienia ani natłuszczenia skóry. O ile w przypadku kosmetyku z Miya Cosmetics wystarczyło, że nałożyłam samo serum na noc, w przypadku eliksiru z Vianka nie daje mi to wystarczającego odżywienia, muszę dodatkowo nałożyć krem do twarzy.
Kosmetyk jest za to bardzo wydajny, wystarczą dwie malutkie kropelki na całą twarz. Ma pojemność 30 ml i kosztuje około 35 zł.
W składzie tego kosmetyku znajdziemy witaminę C (wg producenta w stężeniu 5%), ekstrakt z miłorzębu japońskiego, ekstrakt z lukrecji, ekstrakt z koniczyny, kwas hialuronowy, hydrolizowane proteiny pszenicy, alantoninę, panthenol, olejek eteryczny z drzewa różanego.
Serum aplikujemy za pomocą dołączonej do niego pipetki.
Serum aplikujemy za pomocą dołączonej do niego pipetki.
Ochronna pomadka do ust z serii regenerującej jest jedną z bardziej odżywczych. Dobrze nawilża, natłuszcza i wygładza usta. Długo się utrzymuje, regeneruje nawet mocno spierzchnięte usta. Ma masełkowatą konsystencję. W jej składzie znajdziemy olej z wiesiołka, olej jojoba, olej malinowy, olej sojowy, masło kakaowe i masło shea.
Pomadka z Vianka śmiało może konkurować z pomadkami marek Carmex czy Blistex. Kosztuje około 10 zł.
Przyznam szczerze, że ta seria wyjątkowo przypadła mi do gustu, bardzo dużo kosmetyków mi się z niej sprawdziło.
eliksir do twarzy widzę u siebie♥
OdpowiedzUsuńOby się u Ciebie dobrze sprawdził:)
UsuńO, mam ten micel w zapasie! Oby u mnie też się sprawdził. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz z niego zadowolona:)
UsuńJestem ciekawa, jakby eliksir sprawdził się na mojej skórze.
OdpowiedzUsuńWarto spróbować:)
Usuńkorzystałam ale z pomarańczowej i niebieskiej serii- bardzo przypadły mi do gustu :) te też chętnie przetestuję! a zamawiam je w aptece Melissa- tam są ceny niższe niż te które podałaś :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, dzięki za podpowiedź:)
Usuń