Hej;) W dzisiejszym poście opowiem Wam o trzech nowościach do pielęgnacji - jednym do pielęgnacji włosów i dwóch do pielęgnacji twarzy. Jeśli jesteście ciekawi, czy warto się nimi bliżej zainteresować, koniecznie czytajcie dalej;)
SZAMPON JAK GALARETKA
SZAMPON JAK GALARETKA
Szampon Organic Shop Organic Shea&Lily Shine Shampoo ma bardzo gęstą, galaretowatą konsystencję. Bardzo przypomina mi mydło cedrowe marki Bania Agafii, zarówno pod względem zapachu jak i konsystencji. Szampon bardzo mocno oczyszcza włosy, choć nie pieni się mocno, w związku z czym na jedno użycie potrzeba go dość dużo. Jeśli chodzi o kondycję włosów szampon pozostaje dla nich obojętny - ani nie są po nim bardziej miękkie, ani nawilżone. Zamknięty jest w plastikowej buteleczce. Akurat to opakowanie nie sprawdza się zbyt dobrze przy tak stałej konsystencji. Buteleczka jest odkręcana. Niestety nie jest to kosmetyk wydajny, ale nie jest też drogi - kosztuje około 7 zł.
W składzie tego szamponu znajdziemy m.in. detergenty, masło shea, ekstrakt z lilii wodnej, hydrolizowane proteiny pszenicy.
NAWILŻAJĄCA BRYZA
Nawilżający tonik do twarzy Vianek zastąpił mi esencje z Miya Cosmetics. Spryskuję nim codziennie rano i wieczorem twarz przed nałożeniem kremu lub serum. Przywraca skórze naturalne ph, bardzo dobrze nawilża skórę i przygotowuje ją na dalsze pielęgnacyjne kroki.
Tonik zawiera m.in. mocznik, kwas hialuronowy, panthenol, ekstrakt z ziela owsa zwyczajnego oraz olej z kiełków pszenicy.
Na pochwałę zasługuje dozownik, który rozpyla bardzo delikatną mgiełkę.
Upiększający krem od oczy Magic Rose od Evree ma gęstą treściwą konsystencję. Dobrze nawilża, nawadnia i napina skórę pod oczami. Pod względem nawilżenia jakie daje bardzo przypomina mi arganowy krem pod oczy z Nacomi, tyle, że właśnie ma bardziej higieniczne i poręczne opakowanie w postaci tubki. Pachnie przyjemnie, różanie, identycznie jak maska z tej samej serii.
W składzie tego kosmetyku znajdziemy m.in. ekstrakt z owoców camu camu, ekstrakt z róży damasceńskiej, olej awokado, olej jojoba, masło shea, olej z nasion chia, masło mango i alantoinę.
Dajcie znać w komentarzach czy znacie i lubicie któryś z tych dwóch kosmetyków.
Bardzo ciekawy szampon :D
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków i nigdy też nie miałam do czynienia z marką Organic Shop. Jakoś nigdy nic nie przyciągnęło mnie na tyle, żeby wypróbować.
OdpowiedzUsuń