Hej;) Dzisiaj zapraszam Was na post z recenzją kilku nowości do makijażu, które przywiozłam z konferencji Meet Beauty. Pokażę Wam kosmetyki na każdą kieszeń. Znajdzie się coś zarówno do makijażu twarzy jak i ust, więc jeśli jesteście ciekawi, koniecznie czytajcie dalej;)
OPALENIZNA JAK Z BAHAMÓW
Pierre Rene Compact Powder w odcieniu 18 Warm Bronze to bronzer w ciepłym kolorze, nie za ciemnym, nie za jasnym. Jest idealny do "opalenia" cery. Ma dobrą pigmentację, jednak nie na tyle mocną, żeby zrobić sobie plamy. Za pomocą tego bronzera można zbudować określoną intensywność na policzkach i nawet dokładając kolejne warstwy, nie będzie można jej przekroczyć. Blenduje się bardzo dobrze, nie traci na intensywności w ciągu dnia.
Pierre Rene Compact Powder w odcieniu 18 Warm Bronze to bronzer w ciepłym kolorze, nie za ciemnym, nie za jasnym. Jest idealny do "opalenia" cery. Ma dobrą pigmentację, jednak nie na tyle mocną, żeby zrobić sobie plamy. Za pomocą tego bronzera można zbudować określoną intensywność na policzkach i nawet dokładając kolejne warstwy, nie będzie można jej przekroczyć. Blenduje się bardzo dobrze, nie traci na intensywności w ciągu dnia.
Na plus zasługuje też kompaktowe opakowanie z lusterkiem.
SZYKOWNE USTA
Matowa pomadka So Chic! Love Matt Liquid Lipstick ma bardzo dobrą pigmentację, jedna cienka warstwa pokrywa całe usta. Pomadka jest lekka, praktycznie niewyczuwalna na ustach. Zastyga, ale nie do pełnego matu - ma raczej satynowe wykończenie. Trwałość, przy tak dużym komforcie na ustach jest bardzo dobra. Pomadka lubi się czasem delikatnie rozmazywać, odbija się na szklankach. Po jedzeniu zjada się od wewnętrznej części ust, ale możemy ją bez problemu dołożyć, na ustach nie zrobi się sucha skorupka. Na korzyść tej pomadki przemawia też niska cena - około 20 zł.
Matowa pomadka So Chic! Love Matt Liquid Lipstick ma bardzo dobrą pigmentację, jedna cienka warstwa pokrywa całe usta. Pomadka jest lekka, praktycznie niewyczuwalna na ustach. Zastyga, ale nie do pełnego matu - ma raczej satynowe wykończenie. Trwałość, przy tak dużym komforcie na ustach jest bardzo dobra. Pomadka lubi się czasem delikatnie rozmazywać, odbija się na szklankach. Po jedzeniu zjada się od wewnętrznej części ust, ale możemy ją bez problemu dołożyć, na ustach nie zrobi się sucha skorupka. Na korzyść tej pomadki przemawia też niska cena - około 20 zł.
Odcień 06 to przepiękna śliwka z nutką czerwieni i różu. Ten kolor będzie pięknie wyglądał zarówno w letnie dni jako jedyny kolorowy akcent przy minimalistycznym makijażu oka jak i przy takich typowo jesiennych, mocnych makijażach.
Pomadka ma skośnie ścięty aplikator z gąbeczką.
METALLICA NA USTACH
Kolejna tania pomadka warta uwagi to Miyo Lip Me Lipstick. Pomadka jest w formie tradycyjnego sztyftu. Ma perłowo-metaliczne wykończenie. Ma podobną trwałość co klasyczne pomadki. Lekko zastyga na ustach, ale nadal się przemieszcza i można ją łatwo zetrzeć. Odbija się na szklankach. Po jedzeniu i piciu ściera się ze środka ust, ale łatwo można ją dołożyć.
Pomadka jest dość dobrze napigmentowana, choć ma dość specyficzną konsystencję, w związku z czym ja wolę nakładać dwie cienkie warstwy. Pomadka pachnie słodko, budyniowo.
Odcień 02 Ursula to chłodny fiolet. Raczej jest to mało codzienny kolor, choć ja lubię wykonywać delikatny makijaż oczu i postawić na odważne usta w nietypowym kolorze.
ANIELSKI BLASK
Płynny rozświetlacz Pierre Rene Liquid Shimmer ma piękny odcień różu opalizującego na złoto. Stanowi świetną bazę pod pudrowy rozświetlacz - przedłuża jego trwałość i zwiększa jego intensywność. Rozświetlacz można nakładać na przypudrowany podkład, bez obaw, że cokolwiek nam się zwarzy. Wystarczy delikatnie wklepać palcami niewielką ilość rozświetlacza.
Rozświetlacz nakładamy za pomocą pipetki.
MAT W SPRAYU
Ostatni kosmetyk to mgiełka matująca marki Efektima Pore&Matt Control. Mgiełka pomaga utrzymać mat w ciągu dnia. Jeśli spryskamy nią twarz po kilku godzinach noszenia makijażu, zyskuje on nową świeżość. Dodatkowo lekko wygładza cerę. Nie powoduje uczucia ściągnięcia, nie wysusza skóry. Jestem ciekawa czy stosowana na dłuższą metę nie będzie zapychać porów, bo skład jest napchany silikonami. Szczególnie polecam tę mgiełkę osobom z cerą mieszaną i tłustą.
Ostatni kosmetyk to mgiełka matująca marki Efektima Pore&Matt Control. Mgiełka pomaga utrzymać mat w ciągu dnia. Jeśli spryskamy nią twarz po kilku godzinach noszenia makijażu, zyskuje on nową świeżość. Dodatkowo lekko wygładza cerę. Nie powoduje uczucia ściągnięcia, nie wysusza skóry. Jestem ciekawa czy stosowana na dłuższą metę nie będzie zapychać porów, bo skład jest napchany silikonami. Szczególnie polecam tę mgiełkę osobom z cerą mieszaną i tłustą.
Po lewej: pomadka Miyo Lip Me Lipstick 02 Ursula. Po prawej: rozświetlacz Pierre Rene Liquid Shimmer |
Po lewej: bronzer Pierre Rene Compact Powder 18 Warm Bronze. Po prawej: matowa płynna pomadka So Chic! Love Matt Liquid Lipstick 06 |
Rozswietlacz oraz spray matujacy bardzo mnie zaciekawily :D
OdpowiedzUsuńPolecam:)
Usuńten rozswietlacz z Pierre Rene jest booski! kolor ma piekny :)
OdpowiedzUsuńO tak, bardzo nietypowy:)
Usuń