Hej;) Dzisiaj zapraszam Was na post z nowościami pielęgnacyjnymi. Pokażę Wam kilka ciekawych kosmetyków do pielęgnacji włosów i ciała. Jeśli jesteście ciekawi co mam Wam do pokazania, zapraszam:)
Peeling węglowy Efektima Efekt Detox zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Kocham wszystkie produkty, które zawierają węgiel w składzie, a już w szczególności maseczki i peelingi. Od kilku lat zmagam się z niedoskonałościami, nie tylko na twarzy, ale także na dekolcie, ramionach, plecach, udach. Peeling złuszcza martwy naskórek, wysusza niedoskonałości, zapobiega powstawaniu nowych, przyspiesza gojenie aktualnych.
Nawet jeśli nie macie problemu z niedoskonałościami, warto się na niego skusić, bo bardzo dobrze oczyszcza skórę.
Jego konsystencja jest gęsta. Drobinki są małe i ostre, ale nie na tyle, żeby podrażnić nam skórę. Peeling nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Łatwo się spłukuje.
W jego składzie znajdziemy m.in. glinkę białą, parafinę, pył wulkaniczny i węgiel.
Drugim produktem do ciała jaki chciałam Wam pokazać jest krem pod prysznic Roge Cavailles z masłem shea&magnolią. Produkt niestety słabo się pieni, ale za to jest bardzo delikatny dla skóry, nie przesusza jej, co niestety robią zwykłe żele pod prysznic. Ze względu na to, że trzeba go użyć w większej ilości, jest mniej wydajny. Jeśli jednak lubicie bardziej kremowe konsystencje, koniecznie spróbujcie. Kosmetyk pachnie bardzo przyjemnie, choć ciężko mi porównać ten zapach do czegoś konkretnego.
W składzie kremu pod prysznic oprócz detergentu znajdziemy masło shea i ekstrakt z magnolii.
Szampon do włosów, w którym totalnie się zakochałam to względna nowość - micelarny L'biotica Biovax Botanic. Przede wszystkim rewelacyjnie oczyszcza skórę głowy i włosy, jednocześnie nie przesuszając ich. Włosy są pełne objętości, odbite od nasady, a jednocześnie miękkie i przyjemne w dotyku.
W jego składzie znajdziemy m.in. ekstrakty: z czarnuszki siewnej, z mięty pieprzowej, z amarantusa, z krokusa i czystka.
I ostatni kosmetyk, o którym chciałam dzisiaj wspomnieć to przeciwłupieżowy szampon do włosów Vianek. Skusiłam się na niego pomimo że ja nie mam problemów z łupieżem, a bardziej z przetłuszczaniem się skóry głowy - byłam bardzo ciekawa jego właściwości oczyszczających, zastanawiałam się czy wyreguluje ilość wydzielanego sebum. Faktycznie zauważyłam, że jego regularne stosowanie sprawia, że moje włosy mniej, wolniej się przetłuszczają, choć niestety jest to działanie krótkotrwałe - od mycia do mycia. Szampon świetnie działa na skalp, ogranicza jego przetłuszczanie, a przy tym nie przesusza ani jego, ani włosów na długości.
W składzie szamponu znajdziemy m.in. olej kokosowy, olej rycynowy, ekstrakty: z waleriany, z jeżówki purpurowej, panthenol, alantolinę oraz kwas mlekowy.
Dajcie znać w komentarzach czy znacie lub czy skusiłybyście się na któryś z tych kosmetyków.
Spróbuj Vianek do włosów przetłuszczających - jedyny szampon, który faktycznie przedłuża mi świeżość włosów o 1 dzien :)
OdpowiedzUsuńMiałam, ale byłam tak średnio zadowolona. Niby był ok, ale jakoś nie kusi mnie, żeby do niego wracać:)
Usuńskromne te nowości:D ale u mnie póki co też nie na bogato, kupiony w lipcu został tylko balsam cc do ciała i płyn do higieny intymnej:P
OdpowiedzUsuńNowości mam więcej, ale na razie nie zdążyłam przetestować:)
UsuńSzampon micelarny L'biotica Biovax Botanic genialnie sprawdza się przy moich cienkich farbowanych włosach.Po umyciu włosy są wyraźnie oczyszczone i podniesione U nasady
OdpowiedzUsuńsą lekkie ale się nie puszą nie elektryzują są nawilżone.
Używam go w duecie z odżywką ekspresową 7w1 z tej samej serii.
Dokładnie:) Ja odżywki jeszcze nie próbowałam, ale właśnie kupiłam peeling do skóry głowy z tej serii:)
Usuń