Hej:) Nie wiem jak Wam, ale mnie luty minął błyskawicznie, choć podejrzewam, że za to marzec zemści się i będzie się wlókł niemiłosiernie. Ja już tęsknię za prawdziwą wiosną, długimi spacerami, czytaniem książek na tarasie, grillami i ciepłem. Dzisiaj zapraszam Was na ulubieńców lutego, czyli kosmetyczne podsumowanie minionego miesiąca. Jeśli chcecie wiedzieć, co szczególnie przypadło mi do gustu, czytajcie dalej :)
Zacznę od kolorówki i błysku - Paese Wonder Glow to jeden z piękniejszych rozświetlaczy w mojej kolekcji. Jest dość ciemny, daje piękną taflę z odrobiną brokatu, ale nie jest aż tak intensywny jak Amrezy z Anastasii Beverly Hills. Ma też odrobinę suchszą konsystencję, przez co nie przykleja się aż tak dobrze do policzków, ale można go budować i stopniować jego "moc".
Brokatowy eyeliner Glitter Bling Eyeliner z Bell to cud miód za 10 zł! Daje niesamowity efekt na powiece, miliona drobin, które mienią się na różne kolory w zależności od kąta padania światła. Jeśli jeszcze go nie macie, lećcie natychmiast do Biedronki!
Paletka do brwi, o której Wam nigdy nie wspominałam chociaż mam już ją ponad rok to Kobo Eyebrow Palette. Mamy tu wszystkie kolory, których dusza zapragnie - szare brązy, neutralne brązy, ziemiste brązy, czekoladowe brązy - o różnych stopniach jasności oraz jeden beżowy cień. Te cienie nie są aż tak dobrze napigmentowane jak te w tej malutkiej paletce z Catrice i troszeczkę gorzej czepiają się włosków, ale i tak bardzo je lubię. Nakładam je albo na sucho albo na mokro. Bez problemu wyczesują się za pomocą grzebyczka.
Tusz do rzęs, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył to Delia Collagen Lash Super Curl Up. Szczoteczka w tej mascarze jest dość dziwna - mamy tu kilka kuleczek z wypustkami, dzięki którym uzyskujemy efekt rzęs jak u lalki. Jedyny jego minus to dość mokra i rzadka formuła, która z czasem nie tężeje ani nie wysycha, więc łatwo o odbicie tuszu na powiekach.
Niedawno na blogu pokazywałam Wam nowe kolory pomadek Fenty Beauty Stunna Lip Paint Longwear Fluid Lip Color. Nie mogłoby ich zabraknąć w ulubieńcach! Unattached oraz Unlocked to piękny neonowy koral i róż. Po więcej, zapraszam do podlinkowanego wpisu.
Przedostatni ulubieniec z kolorówki to podkład, którego recenzja jest już na blogu - Infallible Fresh Wear marki L'oreal. Jeśli interesuje Was moja opinia na jego temat to odsyłam Was do podlinkowanego posta. Powiem tylko, że pięknie wygładza skórę, jest komfortowy, trwały, lekki i dobrze kryje.
Pędzelki do makijażu, które odkryłam i pokochałam w lutym pochodzą od marki Hulu. Pierwszy z nich to P44 do brwi. Jest bardzo cienki, precyzyjny i ma elastyczne włoski. P54 to pędzelek do ust, choć ja go w tym celu nie używam. Zamiast nakładać za jego pomocą pomadkę, poprawiam granice ust i brwi.
No i czas na pielęgnację!
Pierwszy z nich to soniczna szczoteczka do twarzy, podróbka słynnej Foreo. Jeśli chcecie wiedzieć jakie efekty zauważyłam po dłuższym stosowaniu tej myjki, koniecznie zajrzyjcie do podlinkowanego posta.
Jedyny jej minus to bateria, która wystarczyła mi raptem na miesiąc. Na szczęście w zestawie mamy ładowarkę. Żeby ją naładować, trzeba rozbroić szczoteczkę od dołu i zdjąć tę silikonową powłokę.
Już jakiś czas temu oznajmiłam Wam, że zakochałam się w kosmetykach marki Yope. Konkretniej w jedyny kremie do rąk Herbata Mięta, który pomaga na moją spierzchniętą skórę na dłoniach; balsamie Wanilia&Cynamon, który pięknie pachnie, cudownie wygładza i nawilża skórę, a do tego szybko się wchłania oraz odżywce do włosów normalnych Mleko owsiane, która wygładza i nawilża włosy, ale ich zbytnio nie obciąża. Jeśli chcecie wiedzieć więcej na temat każdego z tych kosmetyków, zajrzyjcie do podlinkowanych wpisów.
Na koniec książka, przez którą płakałam jak bóbr - "Promyczek" Katie Holden. Wzruszająca opowieść o dziewczynie chorej na raka, niestety tym razem bez happy endu...
Dajcie znać w komentarzach jacy są Wasi ulubieńcy lutego :)
Bardzo kusi mnie ten rozswietlacz Paese ;)
OdpowiedzUsuńPowiem tak - warto, warto, warto ;)
UsuńSuper produkty :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŚwietne, kilka z nich wypróbuję
OdpowiedzUsuńKtóre Cię najbardziej zainteresowały?
Usuńjestem ciekawa tych pomadek :)
OdpowiedzUsuńWarto się nimi bliżej zainteresować :)
UsuńJestem wierną fanką marki Yope :) Cudowne zapachy i... pudełka :)
OdpowiedzUsuńO taak, zapachy mają wyjątkowe, a opakowanie też całkiem fajne :)
Usuń