Hej:) Ostatni miesiąc wakacji za nami. Niestety lato powoli się kończy. Nie wiem jak Wy, ale ja już powoli zaczynam przerzucać się na ciemniejsze kolory zarówno jeśli chodzi o makijaż, manicure jak i ubiór. Zapraszam Was dziś na ulubieńców sierpnia. Jeśli chcecie wiedzieć jakie kosmetyki szczególnie sobie upodobałam, koniecznie czytajcie dalej :)
Podkład, w którym się zakochałam i po który sięgam codziennie to Kobo Matte Cover. Dobre krycie, przyzwoita trwałość i naturalny wygląd to wszystko czego mi trzeba. Zajrzyjcie do postu z recenzją.
Puder sypki Ibra jest bardzo miałki. Bardzo dobrze utrwala podkład. Nie wysusza skóry. Posiada satynowe wykończenie dzięki czemu nie wygląda matowo i płasko. Ma delikatnie żółte zabarwienie dzięki czemu świetnie neutralizuje zaczerwienia. Bardzo dobrze sprowadza się również pod oczami - zapobiega zbieraniu się korektora w zmarszczkach. W przeciwieństwie do innego pudru, o którym Wam zaraz opowiem, nie wygląda sucho i matowo, ale też nie ma właściwości wygładzających.
Puder sypki pod oczy Hean Lightening Secret również jest bardzo drobno zmielony. Dobrze utrwala korektor i zapobiega jego zbieraniu się w zmarszczkach. Wygładza skórę pod oczami, ale niestety wygląda sucho. Nie zauważyłam aby przesuszył moją skórę.
Puder wypiekany Golden Rose Nude Look ma błyszczące wykończenie. Bardzo mocno rozświetla skórę, niemalże jak rozświetlacz, więc ja stosuję go głównie w połączeniu z bardzo mocno matującymi podkładami, aby zmiękczyć efekt jaki dają. Niestety zostawia na skórze kolor - przyciemnia podkład, więc nie polecałabym go dziewczynom z bardzo jasną karnacją.
Krem brokatowy z Glamshopu to wyjątkowy produkt. Płatki zanurzone w kremowej konsystencji robią efekt wow na oczach. Brokat łatwo przykleja się do powieki, nie osypuje się w ciągu dnia. Pięknie wygląda w wewnętrznym kąciku. Wystarczy odrobinka tego produktu i makijaż wieczorowy gotowy.
Nie tak dawno temu pokazywałam Wam na blogu błyszczyk Fenty Beauty Gloss Bomb Universal Lip Luminizer w kolorze Fenty Glow. Ostatnio zakupiłam też kolor Fussy - zdecydowanie bardziej chłodny. To róż ze srebrnymi drobinkami. Tak samo dobrze się utrzymuje na ustach, wizualnie powiększa usta.
Kremy do twarzy Solverx jakiś czas temu Wam na blogu pokazywałam i polecałam. Wersji Face Cream Sensitive Skin używam na dzień, wersji Face Cream Atopic Skin Emolient - na noc, ze względu na to, że jest tłustsza i bardziej treściwa. Oba kremy mocno nawilżają skórę oraz zostawiają ją gładką i miękką w dotyku. Więcej na ich temat przeczytacie we wpisie z recenzją dermokosmetyków Solverx.
O mgiełce różanej Apis Home Therapis Rose Water pisałam Wam na blogu całkiem niedawno, w poście z recenzją kosmetyków tej marki. Odświeża skórę, długotrwale ją nawilża, koi podrażnienia. Pięknie pachnie. Jestem od niej uzależniona - sięgam po nią kilka razy w ciągu dnia.
Dajcie znać w komentarzach, które z moich ulubieńców wpadły Wam w oko. Koniecznie podzielcie się swoimi ulubieńcami!
bardzo fajna ta mgiełka :D
OdpowiedzUsuńTaak :)
UsuńPo Twojej recenzji skusiłam się na różaną mgiełkę. Na pewno zostanie u mnie na dłużej :)
OdpowiedzUsuńTo super! Cieszę się, że u Ciebie też się tak dobrze sprawdza :)
Usuń