Cześć :) Dzisiaj opowiem Wam o dwóch kosmetykach do pielęgnacji twarzy z kawiorem - zapraszam Was na recenzję kremu pod oczy i serum z serii Royal Caviar marki Natura Siberica. Jeśli chcecie wiedzieć jak sprawdziły się na mojej cerze, czytajcie dalej :)
Oba kosmetyki zamknięte są w ładnych i niezwykle praktycznych opakowaniach z wysuwaną pompką. Muszę przyznać, że moim zdaniem ich szata graficzna wygląda naprawdę luksusowo i drogo, choć ważniejsza od opakowania jest oczywiście zawartość buteleczek. Jeśli chodzi o zapach kosmetyków, serum ma intensywny i perfumowany, krem podobny, ale delikatniejszy i bardziej naturalny.
Skład obu produktów jest naprawdę dobry - przede wszystkim naturalny i bogaty w substancje aktywne.
Skład obu produktów jest naprawdę dobry - przede wszystkim naturalny i bogaty w substancje aktywne.
Serum Natura Siberica Royal Caviar Beluga Caviar Revitalizing Face Serum ma rzadką, płynną wręcz konsystencję. Rozprowadza się na skórze jak woda i błyskawicznie się wchłania. Nie klei się po aplikacji. Skóra jest po nim bardzo dobrze nawodniona i gładka. Serum nie nawilża skóry, ale nie takie jest też jego przeznaczenie.
Serum zawiera w składzie ekstrakty z kawioru, z różeńca górskiego, z oskrzelki niwalnej, z igieł modrzewia syberyjskiego, z płunicy islandzkiej, z zielonej herbaty, z korzenia dzięgiela litwor, z pokrzywy oraz kwas hialuronowy, panthenol i witaminę B3.
Krem pod oczy Natura Siberica Royal Caviar Beluga Caviar Icy Firming Eye Cream ma bardzo gęstą konsystencję. Jest niesamowicie treściwy i wydajny - wystarczy jego niewielka ilość. Bardzo dobrze nawilża i wygładza skórę pod oczami. Wspomniałam Wam już w ulubieńcach grudnia, że moja skóra jest po nim miękka, ukojona, a zmarszczki mimiczne delikatnie "wyprostowane". Kosmetyk nie pozostawia tłustego filmu - świetnie sprawdza się zarówno na noc, jak i na dzień pod makijaż. Krem współpracuje ze wszystkimi moimi korektorami - nic się pod oczami nie roluje ani nie warzy.
W składzie kremu pod oczy znajdziemy hydrolizowane proteiny ryżowe, proteiny soi, ekstrakt z płunicy niwalnej, ekstrakt z igieł modrzewia syberyjskiego, ekstrakt z kawioru, olej cedrowy, olejek eteryczny z suszonych koszyczków rumianku, destylat z róży damasceńskiej, ekstrakt z różeńca górskiego, olej lniany, olej z kiełków pszenicy, ekstrakt z rumianku rzymskiego oraz panthenol.
Moim zdaniem oba te kosmetyki są lepsze od niektórych produktów marek selektywnych - nie dość, że mogą pochwalić się świetnym składem i działaniem, to jeszcze mają przepiękne opakowania.
Dajcie znać w komentarzach czy używałyście jakichś kosmetyków z tej serii.
Opakowania są rzeczywiście śliczne. Miałam krem pod oczy i zgadzam się z opinią o składzie, ale w działaniu mnie nie urzekł :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie do zludzenia przypomina mi La Prairie ;)
OdpowiedzUsuńTa seria Natura Siberica jest już na rynku od kilku lat. Z tego co wiadomo, to sprawdza się u większości kobiet.
OdpowiedzUsuń