Hej :) Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją podkładu Clarins Skin Illusion. Podzielę się z Wami moją opinią na jego temat - opowiem Wam ciut na temat jego krycia oraz trwałości i podpowiem, kto koniecznie powinien go wypróbować. Pod koniec wpisu wspomnę Wam jeszcze o kilku moich hitach kosmetycznych sprzed lat, które dostaniecie w drogerii Douglas. Jeśli taka tematyka Was interesuje, czytajcie dalej :)
Podkład Clarins Skin Illusion ma bardzo rzadką, wręcz lejącą konsystencję. Rozprowadza się na skórze bardzo łatwo i równomiernie. Jego krycie określiłabym jako średnie - wyrównuje koloryt skóry, ale na większe przebarwienia czy niedoskonałości potrzebny będzie dodatkowo korektor. Po nałożeniu delikatnie zastyga. Jest niewidoczny na skórze i ładnie się z nią stapia. Jego wykończenie jest satynowe. Podkład Clarins Skin Illusion wymaga przypudrowania.
Jego formuła jest leciutka. Podkład Clarins Skin Illusion nie obciąża skóry, daje lekkie uczucie nawilżenia i jest bardzo komfortowy. Świetnie sprawdzi się na cerach bardzo młodych lub dojrzałych, ponieważ wygląda bardzo świeżo i naturalnie. Ponadto podkład bardzo ładne się fotografuje. Mocno wygładza cerę na żywo i daje niesamowity efekt photoshopa na zdjęciach.
Jego trwałość jest świetna - utrzymuje się na skórze cały dzień. Nie warzy się, nie ściera, ale lubi podkreślać zmarszczki mimiczne i załamania skóry. Po kilku godzinach zaczyna się minimalnie wyświecać w strefie T.
Zamknięty jest w szklanej buteleczce z pipetką. Ja używam odcienia 110 Honey, który jest oliwkowy. Ma 30 ml i dostaniecie go w drogerii Douglas, zarówno przez internet jak i stacjonarnie.
Podsumowując, polecam go osobom bardzo młodym i dojrzałym, które posiadają cerę suchą lub mieszaną. Z kolei jeśli macie cerę tłustą, możecie go mieszać z bardziej matującymi podkładami, aby uzyskać lżejszą, ale równie trwałą mieszankę.
Na koniec mam dla Was moich top 5 produktów do makijażu, które kupicie w drogerii Douglas.
1. Puder sypki Sensai Translucent Loose Powder. Nie jest to najtańszy kosmetyk, ale bardzo często jest w promocji. Aktualnie również jest na niego -17%. Ma dużą pojemność i jest bardzo wydajny. Świetnie utrwala makijaż, choć nie matuje mocno, dlatego zwykle stosuję go na całej twarzy z wyjątkiem strefy T. Świetnie sprawdza się do cer suchych. Ma delikatne beżowe zabarwienie, ale na twarzy jest całkowicie transparenty. Nie mogę uwierzyć, że jeszcze Wam na blogu o nim nie wspominałam - zdecydowanie muszę nadrobić to drobne przeoczenie i opublikować pełną recenzję.
2. Puder sypki Laura Mercier Translucent Loose Setting Powder. Ten puder również jest aktualnie na promocji -28%. Tak samo jak Sensai, ma dużą pojemność i jest bardzo wydajny. Bardzo dobrze matuje i utrwala makijaż. Zapewnia kontrolowany błysk i trzyma go w ryzach przez wiele godzin. Ja stosuję go zwykle właśnie na strefę T, bo na reszcie twarzy jest dla mnie za suchy i zbyt niekomfortowy. W przeciwieństwie do Sensai, świetnie sprawdza się do cer tłustych czy mieszanych. Podobnie jak Sensai, ma beżowo-żółte zabarwienie, ale na twarzy jest całkowicie transparenty. Jeśli chcecie dowiedzieć się na jego temat coś więcej, odsyłam Was do jego pełnej recenzji.
3. Pomadka do ust Jeffree Star Velour Liquid Lipstick. Gdyby ktoś zapytał mnie o moje ulubione płynne matowe pomadki do ust, Jeffree zdecydowanie byłby w czołówce. Lubię je za oryginalne nudziakowe odcienie i satynowe wykończenie. Pomadki od Jeffree nie wysuszają ust, a jednocześnie dobrze się na nich utrzymują. Szczególnie polecam Wam dwa kolorki - w wersji ciepłej Christmas Cookie oraz w wersji chłodnej Celebrity Skin. Jeśli chcecie dowiedzieć się ciut więcej na temat tych pomadek, zajrzyjcie do ich recenzji.
4. Róż do policzków Milani Baked Blush. Milani tworzy naprawdę piękne róże do policzków. Są wypiekane i niesamowicie wydajne. Co ważne, nie kamienieją po czasie, mają bardzo wyważoną pigmentację dzięki której unikniecie plam i bezbłędnie się rozcierają. Do wyboru jest naprawdę wiele odcieni - wszystkie są przepiękne i bardzo twarzowe. Ja mam obecnie odcień Lumino, ale na pewno dokupię kilka kolejnych. Jest to kosmetyk bardzo przystępny cenowo.
5. Paletka cieni Morphe&Jaclyn Hill. Wiecie, że od niedawna kosmetyki marki Morphe są dostępne w Douglasie? Bardzo się z tego powodu cieszę - nie trzeba będzie już ściągać ich z USA czy przepłacać na innych stronach, które zwykle miały kosmiczną marżę. Wracając do palety, cienie mają dobrą pigmentację i bardzo łatwo się rozcierają, a kolory łączą ze sobą. Jeśli szukacie jednej palety, w której będzie wszystko i która wystarczy Wam na długo, trafiliście w dziesiątkę! Nie będę się tutaj długo rozwodzić na temat jej jakości, odeślę Was po prostu do recenzji tej paletki.
Dajcie znać w komentarzach czy znacie podkład Clarins Skin Illusion. Jeśli tak, koniecznie napiszcie jaka jest Wasza opinia na jego temat. Czekam również na Wasze 5 top kosmetyków do makijażu.
No tak się zastanawiałam nad tym podkładem, ale jeszcze nie kupiłam
OdpowiedzUsuń